Weranda literacka
Czekając na spotkanie z lekarzem
Odliczanymi kulkami się delektuję
Żadnych przykrych objawów na szczęście nie czuję,
Ciało mi tylko sflaczało, zmarszczek przybyło
A i tak się młodo czuję, było nie było.
ZUS mnie powiadomił ze ćwierć wieku jeszcze mam
Cóż, chyba niejedną wróżkę zatrudniają tam.
Zdyscyplinowana, nie sprawię im zawodu,
Do rozczarowania nie chcę im dać powodu.
Nie działają na mnie duchota i upały
Tak fatalnie, jak to w minionych latach całych
Raz mnie mój komputer brzydko zaatakował
Więc tej nocy nie spałam, rytm serca wariował.
Nie wysilam myśli by zgłębić co mnie leczy,
Poprawę widać wyraźnie, więc coś jest na rzeczy.
Terapia jest skuteczna, możemy się cieszyć
guz kiedyś sobie zniknie, nie ma się co spieszyć.
Bronowice Małe „obcykane” mamy już,
A wspaniałe miejsce na spotkanie jest tuż, tuż,
Czakram na Wawelu myśli rozjaśniłby nam,
Jeśli czas pozwoli, może spotkamy się tam?
A gdyby padało zapraszam do Chimery
ul. Świętej Anny 3, a rym byłby na 4.
Dla tych co jedzą nie tylko pranę, coś mają,
Widziałam, nawet sok pokrzywowy podają.
Przed laty tam bywałam, w piwnicy był ten bar,
W kominku piekł ziemniaki płonących polan żar,
Kasztany pyszne, a do wyboru surówki
Miód, wino, piwo nie uderzały do główki.
Pozdrawiam iskierkowo, jak zwykle serdecznie
I czekam na wiadomość o spotkaniu, lecz nie
Będę naciskać, ani tym bardziej rozpaczać
Jeśli inny termin przyjdzie nam znów wyznaczać.
Marta Iskierka, Kraków
Dołącz do dyskusji - napisz komentarz
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.
Dodaj pierwszy komentarz i bądź motorem nowej dyskusji. Zachęcamy do tego.