Weranda literacka

Krystyna Bukowczyk – IV

 No i zaczęła się wojna

Tata miewał prorocze sny… Parę dni przed wojną śniła mu się uciekająca kobieta z dziećmi…
No i sprawdziło się. Ogólne przerażenie… Mobilizacja… Tata – oficer rezerwy (był obserwatorem balonowym) – został wyreklamowany z wojska, bo pracował w radiostacji…
17 września 1939 roku do Wilna wkroczyli sowieci.

28 października 1939 roku decyzją Moskwy część Wileńszczyzny została włączona do Litwy.
Do Wilna zaczęli zjeżdżać Litwini, pojawiła się litewska policja. Zakazano rozmawiania po polsku na ulicach. Policjanci wystrojeni w ozdobne czapki z pióropuszem (nazywani „kałakutas”, co po litewsku znaczy indyk), uzbrojeni w gumowe pałki, bili tymi pałkami po nogach, kasując tym prostym sposobem polskie uliczne rozmowy… Tata pośpiesznie uczył się litewskiego…

W moim trzyletnim życiu zaszły też pewne zmiany. Mieszkanie pana Dziewczopolskiego zostało w większości zajęte przez dwie litewskie rodziny – pana Lepusa z żoną, kontrabasistę rozpoczynającego pracę w wileńskiej filharmonii, oraz małżeństwo z małą córeczką imieniem Mildutie. Tym sposobem uzyskałam koleżankę do zabaw w ogrodzie. Pies Flok, którego się bałam, został deportowany na wieś (dwukrotnie starał się powrócić).
To oddalenie Floka i pojawienie się koleżanki było dla mnie wyraźną korzyścią z rozpoczęcia wojny. Mama Mildutie mówiła po polsku, ułatwiało to znacznie porozumiewanie się z koleżanką, a też ja błyskawicznie nauczyłam się litewskiego i mówiłam ze świetnym akcentem, chociaż to jest dla Polaków trudny język.

Chyba pod koniec roku 1939 ruszyły aresztowania.
Celem aresztowań była polska inteligencja… Aresztowano też Tatę… Przyszli o czwartej rano, zrobili pobieżną rewizję i Tatę zabrali. Znalazł się w więzieniu na Łukiszkach (więzienie to prosperuje i współcześnie). Umieszczono go w pojedynce bez możliwości jakichkolwiek zajęć. Zaczęły się niekończące się przesłuchania, nie wiadomo co mające wyjaśnić czy udowodnić… Przesłuchania na ogół nocą…

Po miesiącu tej pojedynki przeniesiono Tatę do wspólnej celi. Podobno uratowało go od tej pojedynki to, że strażnik podglądający przez „lipko” (wizjerek umieszczony w drzwiach) zobaczył, jak Tata stoi na głowie (Tata zajmował się przed wojną gimnastyką przyrządową) i uznano, że zwariował, więc nie było sensu trzymać go dalej w pojedynczej celi.
W celi zbiorowej siedziało około 20 mężczyzn – lekarze, profesorowie, nauczyciele… inteligencja…

Nikt nie wiedział za co został aresztowany, jak długo będzie jeszcze przebywał w więzieniu. Nie było żadnych procesów, żadnych kontaktów z rodzinami, nie doręczano listów… Były tylko przesłuchania. Nikt nie wiedział, co może go spotkać dalej… Tatę, zupełnie niespodziewanie, wypuszczono po pół roku. Wypuszczono jeszcze paru. Pozostałych podobno wywieziono w głąb Rosji…
W czerwcu 1940 nastąpiła aneksja Litwy przez ZSRS, a Wilno stało się stolicą tej naprędce utworzonej Republiki.
Te nagłe zmiany państwowości Wileńszczyzny miały swoje śmieszne uciążliwości: pan Dziewczopolski ledwo zdołał przemalować na czerwono biały kij od polskiej flagi, przystosowując go do flagi sowieckiej, a tu już trzeba było przemalować kij na żółto, żeby pasował do flagi litewskiej – żółto-czerwono-zielonej. Desperacko wywiesił litewską na czerwonym kiju. Wkrótce pojawił się policjant i nakazał: – Zmień ta pałka! – Ja nie mogę,
ja nie mogę codziennie przemalowywać tych kijów! – zakrzyknął pan Dziewczopolski.
W tym czasie zainaugurowałam, z dużym rozmachem, życie kulturalne.

W Wilnie rozpoczęła występy litewska opera. Tata, miłośnik teatru, postanowił obejrzeć „Fausta” i zabrać na to przedstawienie mamę i starszą córeczkę. Zdaniem mamy byłam zdecydowanie za mała na odbiór spektakli operowych, ale jednak tata postawił na swoim.
Spektakl był w języku litewskim, siedziałam absolutnie zachwycona, wcale mi nie przeszkadzało, że nie miałam pojęcia, co oni tam śpiewają. Zapamiętałam na zawsze wkroczenie na scenę Fausta – starca w długiej fioletowej szacie, i pojawienie
się na ścianie portretu Małgorzaty, w zielonkawej poświacie…


Tę opowieść uzupełnioną zdjęciami znajdziesz tu:
https://qba13.pl/no-i-zaczela-sie-wojna/

Moje opowieści pochodzą z mego bloga www.qba13.pl – Opowieści z przeszłości
Znalazły się też w ebooku „Opowiastki szare i kolorowe” na Legimi – (szukaj pod Bukowczyk).

 
Zdjęcie z archiwum prywatnego Autorki, Wilno - dom na Jasnej, moja Babcia, Mama i ja.

Dołącz do dyskusji - napisz komentarz

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi.
Obraźliwe komentarze są blokowane wraz z ich autorami.

Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj pierwszy komentarz i bądź motorem nowej dyskusji. Zachęcamy do tego.