Weranda literacka

Uśmiechnij się !

   

 
Bardzo lubię krótkie przypowiastki, a w nich mądre puenty, trochę filozofii, sedno życiowej mądrości.
Mam taka małą książeczkę pt: ” Przyczynki”  wydaną we Wrocławiu w 1991 roku, do której przeróżne opowiastki wybrał Kazimierz Wójtowicz. Przekładam ją z regału na regał, raz już chciałam wysłać ją koleżance, ale coś mi się jej żal zrobiło, że zniknie z mojego regału mała zielona okładka.
 
Raz po raz po dłuższym czasie do niej wracam i zawsze wydaje mi się, że czytam te „przyczynki” po raz pierwszy”. Tak było i tym razem.
 Po każdej opowiastce jest dołączonych parę „złotych myśli”, a to już w ogóle miód na moją duszę. Wybrałam parę najkrótszych opowiastek i po jednej sentencji do każdej z nich. A oto one:

1.W pewnym indiańskim szczepie w Brazylii wódz plemienia ma ponoć prawo nakazać  mówcom, którzy nagminnie nadużywają cierpliwości słuchaczy, aby swoje przemówienia wygłaszali stojąc na jednej nodze, jak bocian.
Gdy mówisz  do lepszych od siebie, mów prosto i zwięźle, a będą uważali twoją mowę za wykwintną”/Stanisław Wyspiański/

2.Do Mahometa przyszedł wczesnym rankiem jeden z jego gorliwych uczniów i uskarżał się na swoich kolegów: -Popatrz Mistrzu, wszyscy leżą  jeszcze w łóżkach i śpią jak bobry. Tylko ja jeden wstałem tak rychło, aby wielbić Allaha. Prorok miał mu odpowiedzieć  : - Jeśli myślisz, że oskarżeniem swych braci uczcisz Allaha to lepiej byś zrobił , gdybyś spał dalej!
„Gdy wschodzi pycha, to zachodzi szczęście” /niemieckie/

3. Lekarz do pacjenta:  Ten ból w pańskiej nodze należy tłumaczyć podeszłym wiekiem.  Pacjent:  -Niech pan, panie doktorze, nie robi ze mnie wariata: ta druga  noga ma tyle samo lat.
„ Jak długo nam lekarz  czegoś zabrania jest z nami wszystko w porządku. Sytuacja staje się poważna wtedy, gdy nam na wszystko pozwala. /Robert Lembke/

4.Stara indyjska bajka opowiada, jak to  pewna mysz żyła w ciągłym stresie, bo bała się panicznie kota. Jakaś dobra wróżka ulitowała się nad nią i przemieniła ją w kota. Ale teraz miała lęk przed psem. Więc wróżka zamieniła ją w psa. Wówczas jednak trzęsła się przed panterą. Na to wróżka dała jej postać pantery. Teraz znów jako pantera musiała uciekać przed myśliwym. I w tym miejscu skończyła się litość i cierpliwość dobrej wróżki: odczarowała ją z powrotem do punktu wyjściowego. Rzekła przy tym: -  Nic ja ci tu z moimi sztuczkami nie mogę pomóc, bo masz mysie serce, którego nie da się odmienić.
„Dla myszy kot jest lwem”

5.Pewien rabin zamówił sobie u krawca spodnie na miarę. Mistrz obiecał dostarczyć je za tydzień do domu. Słowa jednak nie dotrzymał, spodnie przyszły dopiero za dziesięć dni. Rabbi - aczkolwiek z przyodziewku zadowolony – nie mógł nie dogryźć krawcowi: - Dziesięć dni potrzebowałeś na takie spodnie – zauważył ze złośliwością – a Panu Bogu wystarczyło tylko 6 dni na stworzenie całego świata. – Toteż  on tak wygląda – odparł krawiec – a niech  pan łaskawy popatrzy na te spodnie.
„Krawiec sługa Boży: jednemu weźmie, drugiemu dołoży” / polskie/

6. Bogaty kupiec chciał oddać swego jedynaka do dobrej szkoły. Dziecko po wstępnych rozmowach zostało przyjęte, ale gdy ojciec zobaczył rozkład lekcji, z przerażeniem zwrócił się do dyrektora: - Czy mój syn musi się również tego wszystkiego  uczyć?  Nie można by tego skrócić? Bardzo mi zależy na tym, aby szybko  ukończył szkołę.  – Proszę pana, to zależy, czym on chce być – odpowiedział wychowawca – jeżeli Bóg chce stworzyć drzewo dębu, to potrzebuje na to dwadzieścia lat; jeżeli zaś dynię, wystarczą Mu dwa miesiące.
„Kto nabytą wiedzę pielęgnuje, a nawet bez ustanku zdobywa, ten może być nauczycielem innych”  /Konfucjusz/

7. Po dwudziestu latach wspólnego oglądania telewizji w milczeniu, pewnego wieczoru odezwał się małżonek do swej żony:   -  Wiesz kochanie, wydaje mi się, że przyszła pora , iż moglibyśmy zamienić coś w tych naszych wspólnych wieczorach!  Oczy kobiety zabłysły wizją jakichś romantycznych spacerów nocą, jakichś odwiedzin starych przyjaciół, jakiejś kolacji w przytulnej knajpce z muzykantami.  -  Fantastycznie – przytaknęła, dodając – no to co robimy?  - Moglibyśmy się wymienić fotelami - wyjaśnił mąż.
„Telewizja w towarzystwie jest dziełem zbiorowym ludzi milczących” / Louise Martini/

8.Pytano kiedyś Michała Anioła / 1475-1564/, jak on to robi, że jego rzeźby są tak pełne życia. Ten jeden z najznakomitszych artystów świata miał wówczas odpowiedzieć: - To nie moja zasługa – figury te znajdują się w marmurze od początku, ja je tylko uwalniam!
„Trzeba wziąć kawał marmuru i odrąbać wszystko, co w nim niepotrzebne”. / Auguste Rodin/
To tylko niektóre, ale myślę, że przywołały  uśmiech i refleksję w wiosenny deszczowy dzień…

Ewa Radomska

Warto przeczytać inny tekst Autorki  https://www.kobieta50plus.pl/pl/weranda-literacka/moje-aforyzmy

Dołącz do dyskusji - napisz komentarz

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi.
Obraźliwe komentarze są blokowane wraz z ich autorami.

  • Jadwiga Śmigiera 28/09/2024, 8:42

    Uśmiechnęłam się Ewuniu.
    I bardzo Ci za te uśmiechy dziękuję:-)

  • Iwona Zmyslona 23/09/2024, 15:44

    Bardzo mnie cieszy, że zamieszczasz teksty. Ten przegapiłam, gdy na początku września szukałam na Werandzie Twoich śladów. Nie dziwię się, że nie chcesz rozstać się z zieloną książeczką, zarówno przypowiastki jak i aforyzmy są wyśmienite. Pozdrawiam serdecznie.