ElKis/Sępica
ElKis/Sępica: O grzesznym ciele i niespokojnym duchu
Słuchanie Marii Peszek to jak odkrywanie i nazywanie potrzeb, tęsknot i niespełnień naszych własnych ciał
Osoby 60+ o artyście Janie Peszku wypowiadają się z szacunkiem, zaś nazwisko Marii Peszek najczęściej nie budzi ich entuzjazmu. Bo cóż w niej jest do „podobania”?
Fakt, do stereotypowego „podobania” jest niewiele. Ale do zastanowienia, zaciekawienia, a nawet fascynacji odmiennością – bardzo, bardzo dużo.
Ta młoda artystka pisze absolutnie niebanalne teksty i śpiewa je do absolutnie niebanalnej muzyki. Zaś forma jej scenicznych prezentacji jest w absolutnej kontrze z tym, do czego 60+ się przyzwyczaili: że piosenka brzmi pięknie, łatwo i przyjemnie, że jest smutna albo wesoła, o miłości, tęsknocie i innych „duszoszczipatielnych” uczuciach, i że można ją sobie zanucić przy pracach domowych.
Fakt, z Marią Peszek żadna z tych przyjemności nie wchodzi w rachubę. Jej teksty są wymyślne, przewrotne, na przekór prostej logice i na tzw. chłopski rozum raczej nieprzetłumaczalne. Są nieustanną manipulacją: zabawą słowami, metaforami, zderzeniem zaskakujących znaczeń i zestawień. Zderzeniem bardzo często zabawnym, przekornym, dwuznacznym, ale także dramatycznym. No i – nie bójmy się tego słowa: często prowokującym, a dla niektórych nawet bluźnierczym.
Muzyka, do której śpiewa, w niczym nie przypomina pieszczących ucho melodyjek. Są to dźwięki i brzmienia niespodziewane, zaskakujące, odkrywcze.
Głos Marysibywa czuły, ale nigdy nie jest słodki. Często natomiast bywa ostry, często jest to krzyk.
A najciekawsze jest to, O CZYM śpiewa Maria Peszek. Otóż śpiewa ona o tym, o czym za naszego życia się nie śpiewało. Absolutnie! Śpiewa o ludzkim, a dokładniej kobiecym ciele, i o tęsknotach tego ciała, bardzo różnych. Trywialne? Nie wypada?
No tak. Nas w rodzinach uczono, że ciało jest nieważne, że dusza – to jest to! A w szkołach, że idea - to jest to! Dusza chrześcijańska albo idea partyjna - nieważne, fakt, że ważna była dusza/idea, a nie ciało. Głos ciała był nieprzyzwoitością, grzechem, zjawiskiem społecznie niepożądanym. Dbać należało o duszę/ideę; ciało żyło, ale niewarte uwagi, poniżej godności katolika oraz towarzysza. Tak było, prawda?
A Marysia Peszek słucha swego ciała, pisze i śpiewa o jego potrzebach, tęsknotach i niespełnieniach. Zaś z tych potrzeb, tęsknot i niespełnień rodzi się niepokój jej ducha, bunt, negacja, prowokacja. Ona śpiewa o tym, czego wszyscy w życiu doświadczyliśmy, ale nigdy o tym nie śpiewaliśmy.
Marysia Peszek pierwsza nadała tym doświadczeniom formę piosenki. Choć szczerze mówiąc, nazwa to nieadekwatna do jej śpiewania. Słuchanie Marii Peszek to coś dużo więcej niż słuchanie piosenek. To trochę jak odkrywanie i nazywanie potrzeb, tęsknot i niespełnień naszych własnych ciał.
Elżbieta Kisielewska
foto: Alicja Kozłowska
PS. „Jezus Maria Peszek”, najnowsza płyta artystki to dla jej wielbicieli kolejne wcielenie i kolejne piętro artystycznej radości ze scenicznego istnienia Marii P.
Fakt, do stereotypowego „podobania” jest niewiele. Ale do zastanowienia, zaciekawienia, a nawet fascynacji odmiennością – bardzo, bardzo dużo.
Ta młoda artystka pisze absolutnie niebanalne teksty i śpiewa je do absolutnie niebanalnej muzyki. Zaś forma jej scenicznych prezentacji jest w absolutnej kontrze z tym, do czego 60+ się przyzwyczaili: że piosenka brzmi pięknie, łatwo i przyjemnie, że jest smutna albo wesoła, o miłości, tęsknocie i innych „duszoszczipatielnych” uczuciach, i że można ją sobie zanucić przy pracach domowych.
Fakt, z Marią Peszek żadna z tych przyjemności nie wchodzi w rachubę. Jej teksty są wymyślne, przewrotne, na przekór prostej logice i na tzw. chłopski rozum raczej nieprzetłumaczalne. Są nieustanną manipulacją: zabawą słowami, metaforami, zderzeniem zaskakujących znaczeń i zestawień. Zderzeniem bardzo często zabawnym, przekornym, dwuznacznym, ale także dramatycznym. No i – nie bójmy się tego słowa: często prowokującym, a dla niektórych nawet bluźnierczym.
Muzyka, do której śpiewa, w niczym nie przypomina pieszczących ucho melodyjek. Są to dźwięki i brzmienia niespodziewane, zaskakujące, odkrywcze.
Głos Marysibywa czuły, ale nigdy nie jest słodki. Często natomiast bywa ostry, często jest to krzyk.
A najciekawsze jest to, O CZYM śpiewa Maria Peszek. Otóż śpiewa ona o tym, o czym za naszego życia się nie śpiewało. Absolutnie! Śpiewa o ludzkim, a dokładniej kobiecym ciele, i o tęsknotach tego ciała, bardzo różnych. Trywialne? Nie wypada?
No tak. Nas w rodzinach uczono, że ciało jest nieważne, że dusza – to jest to! A w szkołach, że idea - to jest to! Dusza chrześcijańska albo idea partyjna - nieważne, fakt, że ważna była dusza/idea, a nie ciało. Głos ciała był nieprzyzwoitością, grzechem, zjawiskiem społecznie niepożądanym. Dbać należało o duszę/ideę; ciało żyło, ale niewarte uwagi, poniżej godności katolika oraz towarzysza. Tak było, prawda?
A Marysia Peszek słucha swego ciała, pisze i śpiewa o jego potrzebach, tęsknotach i niespełnieniach. Zaś z tych potrzeb, tęsknot i niespełnień rodzi się niepokój jej ducha, bunt, negacja, prowokacja. Ona śpiewa o tym, czego wszyscy w życiu doświadczyliśmy, ale nigdy o tym nie śpiewaliśmy.
Marysia Peszek pierwsza nadała tym doświadczeniom formę piosenki. Choć szczerze mówiąc, nazwa to nieadekwatna do jej śpiewania. Słuchanie Marii Peszek to coś dużo więcej niż słuchanie piosenek. To trochę jak odkrywanie i nazywanie potrzeb, tęsknot i niespełnień naszych własnych ciał.
Elżbieta Kisielewska
foto: Alicja Kozłowska
PS. „Jezus Maria Peszek”, najnowsza płyta artystki to dla jej wielbicieli kolejne wcielenie i kolejne piętro artystycznej radości ze scenicznego istnienia Marii P.
Dołącz do dyskusji - napisz komentarz
Dorota z Koszalina 05/05/2013, 18:04
super tekst ...uwielbiam M. Peszek
Maniusia 25/11/2012, 19:25
a najlepiej (choc wiem ze czasem trudno) jest ignorowac chamskie zaczepki osobnikow, ktorzy krytykuja wypowiedzi innych, zamiast wypowiadac sie merytorycznie o artykule, lub o piosenkach Peszek. Taki Obywatel/wiercipieta/Wielbiciel nie ma zadnej sily, wciela sie potrojnie i usiluje draznic czymkolwiek, a wy kobitki sie tak latwo dajecie. Ignorowac, ignorowac, w tym jest dopiero sila.
basia 25/11/2012, 19:12
anno, nie musisz mi tłumaczyc o co chodzi. ja pisałam zupełnie o czy innym.
anna maria 25/11/2012, 17:13
Basia - brak luzu to jedno, potrzeba chorobliwej dominacji w dyskusji to dwa no i dochodzi typowe "polskie piekiełko" - niechęć do wysłuchania co inny/a ma do powiedzenia, zrozumienia co inny/a ma na myśli.
Jeśli chodzi o twórczość Marii Peszek, jak inni artyści tworzy po to, żeby wzburzać emocje u odbiorcy i podobnie jak w przypadku innych twórców/artystów i tego co robią jednym się podobała, to co robi innym nie. I o to chodzi, żeby było różnorodnie.
kama 25/11/2012, 16:09
A mnie razi brak - ze strony administracji- jednoznacznych regul dotyczacych kultury dyskusji : jednym kasuje sie posty ,bo tak,jak np. Pawel wyrazili sie krytycznie na temat tresci artykulu, choc nie obrzucal tam nikogo inwektywami -a na obelgi innych " komentatorow ' sie nie reaguje. Jest to dla mnie faktycznie problem,Basiu-aczkolwiek nie majacy nic wspolnego z brakiem luzu,tylko z poczuciem elementarnej sprawiedliwosci. Po prostu...;)
Zofia52 25/11/2012, 12:44
Basiu, poczytaj uważniej wpisy na tym portalu, a przekonasz się, że moje oburzenie na goszczącego tu grafomana jest uzasadnione. On nigdy nie wypowiedział się na tematy poruszane przez autorów artykułów, a jedynie "czepia się" dyskutantów. Jego złośliwosci przybrały już tak groteskową formę, że trudno zrozumieć nawet krótkie zdania. Uczestniczę już dośc dawno w rozmowach na tym portalu i nie jestem przewrażliwiona, wielokrotnie ignorowałam zaczepki i starałam się nie dać prowokować. Mam wiele luzu i dystans do samej siebie, ale już przekroczona została granica i nie pozwolę aby jakiś durny grafoman gryzł mnie po nogach.
Bardzo chętnie rozmawiam na różne tematy z kulturalnymi ludżmi, którzy maja coś do powiedzenia. Wymiana zdań, argumentów i prezentacja opinii czyli rozmowa, jest cudowna formą obcowania z drugim człowiekiem. Nie zaprasza sie jednak do stołu rozmów ludzi, którzy wyłącznie plują w cudze talerze.
basia 25/11/2012, 11:24
"do czego 60+ się przyzwyczaili: że piosenka brzmi pięknie, łatwo i przyjemnie, że jest smutna albo wesoła, o miłości, tęsknocie i innyc"
o co tu chodzi? takich piosenek to słuchała moja babcia, która zmarła 20 lat temu w wieku 91 lat. Przecież dzisiejsi 60latkowie to ludzie ,którzy w muzyce dokonali największej rewolucji, bunt był naszym żywiołem. Wszystki najwspanialsze zespoły muzyczne powstały za czasów naszej młodości. Ciało było nieprzyzwoitością? A cały ruch hipisowski? Chyba ,że już o tym wszystkim zapomnieliście i zamieniliście się w swoich dziadków.
basia 25/11/2012, 11:13
Kama, Zofia więcej luzu. Czy wy macie jakiś problem bo ciągle czujecie się przez kogoś obrażane.
Zofia52 25/11/2012, 10:30
ADMIN - o, demokracja jest piękną ideą i daje wszystkim prawo wypowiedzi, ale czy demokracja wyklucza eliminowanie chorych, szkodzących ogólowi społeczności jednostek? Ten portal jest twoim ADMINISTRACJO podwórkiem, jeśli więc pozwolisz aby wsciekły lis gryzł bezkarnie twoje kury, to stracisz cały drób i zostanie Ci tylko chory rudzielec.
Długo starałam się ignorować zaczepki i inwektywy, ale już mam dość.
Zofia52 25/11/2012, 10:11
ADMIN, apele , jak widac nie trafiają do tego, który powinien byc ich głównym adresatem. Wszystkich obraża i bredzi w sposób niedopuszczalny. Obraża nawet Sępicę twierdząc, iż pisze ona specjalnie dla niego i jedynie on merytorycznie pisze na poruszane tematy.
Jeśli podzielasz opinię, że moje i Kamy wypowiedzi obrażają Sępicę i dlatego przestała pisać, to ja rezygnuję. Nie mam zamiaru czytać a tym bardziej polemizować ze starym, zgorzkniałym, niedopieszczonym grafomanem.
Skoro ADMIN nie usuwasz wstrętnych wypowiedzi Obywatela - Wielbiciela - wiercipięty i apelując do wszystkich "komentarzowiczów" zrównujesz poziom wypowiedzi Kamy, moich i wymienionego powyżej trola , to obrażasz nas.
ADMIN 23/11/2012, 13:51
Drodzy Komentarzowicze,
Serdeczna prośba o zachowanie kultury i wstrzymanie się z obraźliwymi porównaniami.
Obywatelu, masz wszelkie prawo dyskutować, komentować, roztrząsać, rozmawiać ale uszanuj innych nawet jeśli ich poglądy nijak nie przystają do twoich. Czyż nie jest pięknie kiedy można wygarnąć wszystko pozostając przy tym dżentelmenem?
Pozdrawiam,
ADMIN
kama 22/11/2012, 10:48
Jest naukowo potwierdzone,ze w czasie pelni ksiezyca nasilaja sie objawy zaburzen i chorób psychicznych... ;)
Szanowna Administratorko - Obywatel po raz kolejny obraza Zofie i Kame- nazywajac je piraniami i wyrazajac sie o nich napastliwie z ucyciem jezyka nienawisci. Mam nadzieje,ze zasady,o ktorych wspominalas poprzednio- dotycza wszystkicj uzytkownikow i ze wpis tego pana zopstanie usuniety.
Obywatel 22/11/2012, 1:48
Niech zyje Maria Peszek i jej pobratymcy!
Ciesze sie, ze ksiezyc jest w fazie, ktora nie odpowiada za swiatlosc umyslu. Jeszcze kilka nocy to musi potrwac, nie odpowiadam za pelnie w pelni grafomanskiej wypowiedzi.
Maniusia 21/11/2012, 23:19
A mnie sie Maria Peszek i jej piosenki BARDZO PODOBAJA. I o to tutaj chodzi, a nie o grafomanskie wpisy nie na temat.
Obywatel 21/11/2012, 21:56
Nie wiedzialem, ze przez jakis czas milczenia ktos pod kogos sie bedzie podszywal. Prosze, nie karmcie sie wzajemnie obca pozywka.
Nasza Autorka ucichla, widac plastikowy swiat utknal jej gdzies w klawiaturze, zapewne nie myslac, ze uzyta wykalaczka moze byc wykonana z tworzywa naturalnego (drewno)?
Wciaz jestem przeciwny sztucznosci, sztucznosci usmiechu, sztucznosci wyrazania pogladow, sztucznosci zajadow w kacikah ust, moze bardziej bede toleracyjny z powodu sztucznych zebow, te pozwalaja sie usmiechac i w jakiejs czesci pokazywac swoja osobowosc. Usmiech laczy, niezaleznie od narodowosci. Jak sie jest szczerbatym, to klopot, choc wiara, choc autentycznosc nie umiera. But koslawy, but z konopii, but ze skory, but lniany. Czy one sa wytycznym tego co ktos ma do powiedzenia?
Kiedys uwazalem, ze rodzimy sie rowni. Jakze zmienil sie moj poglad, gdy zderzylem sie z "prawdziwa" demokracja.
Kama z Zofia to piranie tego portalu. To prawda, to przejaw najjaskrawszej demokracji w imie ktorej mozna decydowac o wszystkim. Nasze Panie maja naoszczone zeby i czekaja na kąsek, ktory rozszarpia o poranku.
Mimo tego nuda. Nuda. Szarzyzna. Taki czas. Nie bede ubarwial, nie bede sie podszywal i nie bede prowokowal. Wraz z tym jezykiem zginely ryby zywiace sie krwia innych.
On, Ona, to mutanty. Probuja nadac temu spoleczenstwu troche luzu i jakosci w wypowiedziach, a tu wciaz stechlizna, zgnilizna i brak tlenu, ktory moglby ozywic i dac zyc innym. Duszno sie zrobilo bez Twoich artykulow.
Droga Sepico,
nie poddawaj sie. Teraz pojalem, ze zrozumialas do jakiego grona piszesz.
To niby ja mialem byc opryszczka na ustach, o ktora mozna sie ocierac bez konsekwencji? Paniom "Z" i "K" nie ufam. To nie oznacza, ze Ty w tym momencie musisz sie poddawac. Mialem przerwe w plątaniu i popisywaniu sie, ze mozna zawladnac pewna grupa "czytajacych", z przyczyn niezaleznych.
Nie wierze, ze moja osoba moglaby oslabic Twoja wole dzielenia sie z ta spolecznoscia? Choc czytajac wpisy tych dwoch Pan, tez mi opadaja pewne czesci ciala i czuje sie lekko sflaczaly, choc wciaz rosnacy brzuch na moich oczach nie moze byc tego swiadomym obrazem i ostatecznym skutkiem.
Kiedy te strony nabiora sil i podobnego wigoru, rownego Sepicy? Wystarczy udac sie do sanatorium bez laczy internetowych i pojawily sie osoby godne tym stronom ze skutkiem widocznym golym okiem.
Nigdy nie przypuszczalem, ze Sepica umilknie. Teraz zrozumialem mechanizm, sa prądy, ktorych nikt nie potrafi pokonac. Nie ma sil ich pokonac, chocby natura pozwalala, chocby inni domagali sie ich pokonania.
Nie sadze, abym byl tego powodem. Kamo i Zofio 42, dajcie innym szanse.
Sepico, dwa slowa i mnie nie ma. Szkoda bys stracila te czesc swoich czytelnikow, ktorzy na Twoje slowo, jednym ruchem reki oddaja Ci czesc.
Wciaz czekamy, bysmy mogli te krew przetworzyc w sile nadajaca sens zycia po tej stronie czesci mostu.
Bieda Was ogarnela. Okres przelomu dla ciala i ducha.
kama 15/11/2012, 20:16
A było juz tak pieknie...;)
Zofia52 15/11/2012, 17:42
Wielbicielu - Obywatelu - wiercipięto, jednak nadal bedziesz mącił i zaczepiał.
Są w internecie portale, gdzie możesz być prawdziwą gwiazdą, czemu uparłeś się na ten, gdzie trole nie znajdują zrozumienia. To, oczywiście pytanie retoryczne, ale ty i tak zaraz obrzucisz mnie nonsensownymi oskarżeniami.
Trudno.
wiercipięta 15/11/2012, 14:12
wielbicielu, duchem jestem z tobą,
ten portal nie ma konwencji, my ją dopiero tworzymy - czytający i piszący, więc.... jesteś współtwórcą poniekąd, a trolli nie karm swoją uwagą :)))
w necie jest taka możliwość, że można rozmawiać z kim się chce i ignorować kogo się chce, alleluja i do przodu ;)
Zofia52 15/11/2012, 10:38
Sępico darapieżna, jednak sercu miła,
gdzieś się ukryła?
kama 07/11/2012, 11:00
Czy naprawde nie dostrzegasz ze tego typu wpisy jak np.sugerowanie ze ktos z kims chcialby sie przespac sa wysoce obrazliwe...??!! To nie ma nic wspolnego z " odrobina pieprzu " , która moze coś " przykrasic " tylko ze zwykłym ,pospolitym chamstwem...! Pobiles wszelkie swoje rekordy- przepraszajac-nadal obrazasz! To już nawet nie jest zabawne! Mam cie dosyc!