ElKis/Sępica

Sępica versus gołębica

Być albo nie być – to rozumiem. Ale rozstrzygać, czy sępica ja-m czy gołębica?
Dla kolejnej znajomej osoby pseudonim Sępica nie jest wiarygodny. Kobieto, co Ty masz z Sępicy? Tyś jak gołębica, co czasem trochę posępi, i tyle. Nie ma się co tak napinać! 

Psiakrew, żeby na stare lata mieć takie problemy! Być albo nie być – to rozumiem. Ale rozstrzygać, czy sępica ja-m czy gołębica? Samemu nieobiektywnie jakoś. A może by do spółki z psychiatrą? Z księdzem? A może zwyczajnie uznać, że są to dwie strony natury? A la doktor Jekyll i mister Hyde?

I oto do tych rozważań wtrąca się życie. Nawija się pewna osoba w wieku, wykształceniu, temperamencie i poglądach porównywalnych, o tyle bardziej doświadczona, że dwoje dzieci adoptowanych niepełnosprawnych sama na ludzi wyprowadziła.

W trzeciej godzinie rozmowy padają takie zdania:„Nie cierpię ludzi. A szczególnie nie cierpię kobiet, chociaż jestem feministką. Kobiety tak mi działają na nerwy, jak najgorsza zaraza. Co rusz to albo piczka-zasadniczka albo tiutiucipineczka. Albo słodziutka filutka-albo hihiśmichutka. Zero dystansu do siebie, zero poczucia humoru, niepohamowany pęd do gadulstwa. Rzygać mi się chce od tego. A jak się takie zbiorą razem, to horrendum. Te rozświergolone chichoty, te perliste śmiechy, te srebrzyste zadziwienia i zachwyty. Te achy i ochy w najwyższych, piskliwych tonacjach. Piszczące pitolenia i przekrzykiwania.Uszy dygocą od przeraźliwych sopranów. I te setki, tysiące komentarzy, a każdy płyciutki, banalniutki, pindowaty i piczowaty.Groza!!!”

Cholera, pomyślałam - gdyby jej się zachciało pisać, to moje sępiczenie byłoby jak kwilenie pisklęcia.

Wiedziałam, o czym mówi, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, by tak ostro to ponazywać. Zrobił to profesor Zbigniew Mikołejko, filozof i eseista. Tłumacząc w wywiadzie, dlaczego nie popiera feminizmu, powiedział, że nie jest w stanie znieść babskiego jazgotu, gdy kobiety zbiorą się razem.
Cholera, przykre.

Dla Sępicy, czy dla gołębicy?


Elżbieta Kisielewska
foto: Alicja Kozłowska

Zdjęcie www.sxc.hu /  littleaky  

Dołącz do dyskusji - napisz komentarz

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi.
Obraźliwe komentarze są blokowane wraz z ich autorami.

  • Justa 28/03/2013, 10:53

    bleee,blee,bleeeeee..... :)

  • basia 27/03/2013, 22:16

    no tak tylko justa czyta ze zrozumieniem. alez jestes żałosna

  • Justa 27/03/2013, 18:19

    Słuszna uwaga,Mario.Glupota nie ma okreslonej płci. U mezczyzn bywa tylko mniej widoczna,bo mniej mowia..;)

  • Justa 27/03/2013, 18:15

    Basiu/Malgosiu/Mag- Justa sie nie oburzyla ,tylko stwierdziła fakt ( znowu klania sie brak rozumienia czytanego tekstu... ;) )
    cyt : " to jest właśnie twoja charakterystyka..."
    komentrz do cytatu : A to jest wlasnie owo kategoryzowanie,przypinanie latek i negatywne klasyfikowanie.Jestes tego ksiazkowym przykladem... ;)
    Czy masz jakis problem ze tak wciaz mnie atakujesz ,udajac nawet trzy niezalezne osoby...? Wybacz ale to jest nieco smieszne...;) A dla innych pewnie dosc meczace,takie notoryczne odbieganie od tematu na rzecz osobistych animozji...

  • Maria 27/03/2013, 16:13

    Są inteligentne i głupie kobiety, podobnie jest wśród mężczyzn, choć oni rzeczywiście mniej mówią

  • basia 27/03/2013, 14:45

    Justa znów się oburzyła ,że koleżanki wypowiedziały swoje zdanie. Jakoś mnie to nie dziwi tylko mam już tego dość.
    "Kobiety w odroznieniu od mezczyzn maja potrzebe wypowiedzenia sie nawet wowczas,kiedy tak naprawde nic do powiedzenia nie maja i nie dysponuja zadnymi sensownymi arumentami. Kategoryzuja,przypinaja latki,z upodobaniem klasyfikuja- i to najczesciej z dezaprobata,potepieniem i zaprzeczeniem- dla samego zaprzeczenia...To faktycznie moze byc irytujace dla tych bardziej myslacych . " to jest właśnie twoja charakterystyka.Wszystko się zgadza.

  • Justa 27/03/2013, 11:09

    Kolezanki bardzo sie,widze oburzyły- a przeciez sporo w tym prawdy,aczkolwiek reakcja owej znajomej nieproporcjonalnie emocjonalna do zjawiska. Kobiety w odroznieniu od mezczyzn maja potrzebe wypowiedzenia sie nawet wowczas,kiedy tak naprawde nic do powiedzenia nie maja i nie dysponuja zadnymi sensownymi arumentami. Kategoryzuja,przypinaja latki,z upodobaniem klasyfikuja- i to najczesciej z dezaprobata,potepieniem i zaprzeczeniem- dla samego zaprzeczenia...To faktycznie moze byc irytujace dla tych bardziej myslacych . Ale zeby az z tego powodu nie cierpiec calego kobiecego rodu- to jednak przesada...;) Wystarczy bardziej selektywnie dobierac sobie interlokutorow ... Tak wiec,Sepico- wychodzi mi , zes Gołebica jednak ,ktora czasami sie zasepi nad irytujacymi stronami zycia... ;)

  • jula 27/03/2013, 9:58

    Tekst, jak z Lokomotywy, wszystko oblane obślizłym, tłustym i lepkim językiem, aż się przelewa, aż furcze i drga, chciałoby się powiedzieć - dokąd tak gna?

    Moje gratulacje, znowu jest wesoło. Wiosna idzie, treli będzie przybywać. I tak trzymać.:)

  • basia 27/03/2013, 8:53

    Kolejny dowód na brak solidarności wśród kobiet. Jeżeli "nie cierpi się ludzi, to najlepiej udać się w jakieś odosobnienie a nie wypowiadać takie idiotyczne opinie.

  • Ewelina19 27/03/2013, 8:36

    Wystarczy unikać zgromadzeń, w których wodzą rej przeciętne kretynki.