ElKis/Sępica
ElKis: Zakochaj się w Nostalgii
Niech żyje odkrycie radiowego targetu 50+++ i skuteczne zapełnienie jego nostalgicznych, już dzieckiem podszytych, niszowych potrzeb
Wszystkich, którzy uwielbiają węszyć wszędzie brudny interes – polityczny, finansowy czy jakikolwiek inny, uprzedzam: to nie jest tekst reklamowy. Nie dostaję za niego złamanego grosza. Ani żadnych korzyści w barterze też nie uświadczam. To jest tekst napisany z najgłębszych głębi własnych trzewi 50+++. I z bolesnej świadomości, że dusza ma, mimo iż cały czas traktuję ją jako ciągle młodą, pełną tęsknoty za nowymi wrażeniami – ulega już okrutnym prawom upływającego czasu. Krótko mówiąc: dziecinnieje.
A zaczęło się tak. Tego dnia toczyło się normalne życie domowe, gdy nagle gałka radiowa, przypadkiem przesunięta, sprawiła, że usłyszeliśmy dźwięki jakieś nie z tego świata. Znane, ale z dalekiej, zamierzchłej przeszłości. Bez nadmiernej głośności, bez narzucania się, więc dalej spokojnie czytaliśmy, pisali i robili różne pożyteczne rzeczy, jak to w domu. Gdy po paru godzinach miłe dźwięki nie ustawały, postanowiliśmy słuchać nie tylko dla przyjemności, ale też ze zrozumieniem. I cóż zrozumieliśmy?
Że oto lecą różne piosenki, a wszystkie bardzo, bardzo stareńkie. Bez żadnej nowoczesnej aranżacji, bez kombinacji muzycznych. I nikt nie wpycha się pomiędzy nie z tak przez nas nielubianym, przemądrzałym gadaniem. Wiec co to, ach, co to za stacja?! Wytężamy do granic możliwości dwie pary uszu o średniej wieku 70 wiosen, i słyszymy…
Radio Nostalgia.
Radio Nostalgia. Nie znamy. Nic o nim nigdzie nie pisali. Nie do wiary! Żadnego łomotu. Żadnego ogłupiającego mielenia ozorem. Tylko krótkie, ważne informacje. I tylko granie, a jest to granie z lat naszej młodości, z lat dziecinnych nawet. Kto by pomyślał, że istnieje coś tak smacznego!
Gdy popłynął „strumyk przez zielony las”, gruchnęliśmy śmiechem. A gdy nadjechał pracowity „Woziwoda”, zakręciły nam się w oczach łzy .
I odtąd żyjemy w wokalno-lirycznym towarzystwie: od Marty Mirskiej, Nataszy Zylskiej i Marii Koterbskiej, przez Sławę Przybylską, Ewę Śnieżankę, Ludmiłę Jakubczak i Annę Jantar po Karin Stanek i Helene Majdaniec. Od Mieczysława Fogga i Janusza Gniadkowskiego przez Mieczysława Wojnickiego i Zbigniewa Kurtycza do Andrzeja Dabrowskiego, Stana Borysa i Bogusława Meca.
A gdy pewnego dnia usłyszeliśmy „Dzwon” Lidki Stanisławskiej, wiedzieliśmy, że uczucie nasze do Radia Nostalgia będzie długotrwałe.
Mimo że oczywista ubogość kompozycji i przaśność aranżacji z tamtych lat nie ubogaca, oj nie ubogaca uszu, nawykłych do nowoczesnych erupcji muzycznych. I mimo to, że przy wokalistyce militarnej zgrzytają nam resztki uzębienia. Ale jest tyle momentów cudownie świeżych, rozkosznie naiwnych, które już nigdy, ale to nigdy nie powrócą!
Z tego świeżo rozbudzonego uczucia postanawiamy wznieść zdrowie kreatywnych Pomysłodawców i łaskawych Sponsorów Radia Nostalgia! Niech żyje odkrycie radiowego targetu 50+++ i skuteczne zapełnienie jego nostalgicznych, już dzieckiem podszytych, niszowych potrzeb.
Elżbieta Kisielewska
foto: Alicja Kozłowska
Ilustracja www.sxc.hu / fangol
A zaczęło się tak. Tego dnia toczyło się normalne życie domowe, gdy nagle gałka radiowa, przypadkiem przesunięta, sprawiła, że usłyszeliśmy dźwięki jakieś nie z tego świata. Znane, ale z dalekiej, zamierzchłej przeszłości. Bez nadmiernej głośności, bez narzucania się, więc dalej spokojnie czytaliśmy, pisali i robili różne pożyteczne rzeczy, jak to w domu. Gdy po paru godzinach miłe dźwięki nie ustawały, postanowiliśmy słuchać nie tylko dla przyjemności, ale też ze zrozumieniem. I cóż zrozumieliśmy?
Że oto lecą różne piosenki, a wszystkie bardzo, bardzo stareńkie. Bez żadnej nowoczesnej aranżacji, bez kombinacji muzycznych. I nikt nie wpycha się pomiędzy nie z tak przez nas nielubianym, przemądrzałym gadaniem. Wiec co to, ach, co to za stacja?! Wytężamy do granic możliwości dwie pary uszu o średniej wieku 70 wiosen, i słyszymy…
Radio Nostalgia.
Radio Nostalgia. Nie znamy. Nic o nim nigdzie nie pisali. Nie do wiary! Żadnego łomotu. Żadnego ogłupiającego mielenia ozorem. Tylko krótkie, ważne informacje. I tylko granie, a jest to granie z lat naszej młodości, z lat dziecinnych nawet. Kto by pomyślał, że istnieje coś tak smacznego!
Gdy popłynął „strumyk przez zielony las”, gruchnęliśmy śmiechem. A gdy nadjechał pracowity „Woziwoda”, zakręciły nam się w oczach łzy .
I odtąd żyjemy w wokalno-lirycznym towarzystwie: od Marty Mirskiej, Nataszy Zylskiej i Marii Koterbskiej, przez Sławę Przybylską, Ewę Śnieżankę, Ludmiłę Jakubczak i Annę Jantar po Karin Stanek i Helene Majdaniec. Od Mieczysława Fogga i Janusza Gniadkowskiego przez Mieczysława Wojnickiego i Zbigniewa Kurtycza do Andrzeja Dabrowskiego, Stana Borysa i Bogusława Meca.
A gdy pewnego dnia usłyszeliśmy „Dzwon” Lidki Stanisławskiej, wiedzieliśmy, że uczucie nasze do Radia Nostalgia będzie długotrwałe.
Mimo że oczywista ubogość kompozycji i przaśność aranżacji z tamtych lat nie ubogaca, oj nie ubogaca uszu, nawykłych do nowoczesnych erupcji muzycznych. I mimo to, że przy wokalistyce militarnej zgrzytają nam resztki uzębienia. Ale jest tyle momentów cudownie świeżych, rozkosznie naiwnych, które już nigdy, ale to nigdy nie powrócą!
Z tego świeżo rozbudzonego uczucia postanawiamy wznieść zdrowie kreatywnych Pomysłodawców i łaskawych Sponsorów Radia Nostalgia! Niech żyje odkrycie radiowego targetu 50+++ i skuteczne zapełnienie jego nostalgicznych, już dzieckiem podszytych, niszowych potrzeb.
Elżbieta Kisielewska
foto: Alicja Kozłowska
Ilustracja www.sxc.hu / fangol
Dołącz do dyskusji - napisz komentarz
Agata Bleja 27/06/2015, 13:21
Też słucham, tez przez przypadek przekręciłam gałkę.... "Nostalgiczne" piosenki wprawiają mnie w stan beztroski, bo łączą się z beztroskimi latami bycia berbeciem :-)
Ale wtedy słyszałam tylko melodie. Dzisiaj wsłuchuję się również w teksty i odkrywam, że niektóre są bardzo ciekawe.
Szumi w domu wesoło, a nienachalnie, Nostalgia, jak ten strumyk, co płynie przez zielony las, o którym tu wspomniano...
Ja 21/03/2013, 18:52
No swoje wlasne wpisy zawsze sie miło czyta... :D
jula 21/03/2013, 13:28
A ja ze łzą w oku czytam wpisy Wielbiciela/wiercipiety/Obywatela i prześmiewcy.
Jak dobrze, że wróciła Sepica Elkis. Od tej pory rtm będzie się miał na baczności i nikogo czarną sutanną nie będzie przykrywał, choćby nawet pod nią skrywał się podejrzewany o pedofilie.
To jest temat. Ile szkód taką postawą może wyrządzić obrońca naszych dusz.
ElKis 21/03/2013, 9:50
Na 88,4FM. Miłego słuchania!
Piotr Czostkiewicz 21/03/2013, 6:43
Na jakiej częstotliwości nadaje ta stacja?