Lisa Gutowska
Dama się nie certoli /19
Bądź wybredna
Wiele lat temu wyszedł w „Książce i Wiedzy” mój tomik felietonów o tej damie, co się nie certoliła, potem jego drugie wydanie oraz ‘Sekretarka z klasą’ i ‘Kobieta z klasą’. Wszystkie o tym jak trzeba się zachowywać w różnych sytuacjach. Napisałam na ten temat dziesiątki artykułów i doradzałam w telewizjach śniadaniowych. A ciągle natykam się na sytuacje, które mnie dziwią, drażnią, złoszczą. Dobrze wiem, że nie wszyscy ludzie, którzy mają za nic innych i zachowują się delikatnie mówić – niewłaściwie, nie znają zasad savoir vivre. Ale i oni, jeśli rozpoznają się w podsuniętym lusterku, może zachcą zmienić swój sposób działania.
Inni być może nigdy nie zastanowili się nad tym co czynią. Daję im szansę.
Lisa Gutowska
Kobietom trudniej. Zwłaszcza, gdy przeminie pierwszy blask młodości, trudniej im znaleźć partnera. Pewnie dlatego, te zamężne trzymają się swoich panów, jak koła ratunkowego. Choć czasem to przypomina raczej chwytanie się brzytwy. Mogę się dziwić, ale uznaję, że każdy ma prawo sterować swoim życiem, jak mu wygodnie. Lubisz brutala, nawet, gdy nie jest całkowicie pozbawiony słodyczy, twoja sprawa. Boisz się stracić stanowisko opiekunki półwiecznego synka – ofiarę losu, wolno ci. Zdecydowałaś przeczekać wszystkie po kolei jego romanse aż już nic nie będzie mógł? Jeśli tak lubisz… Każdy, również każda, układa sobie życie. Mamy dwudziesty pierwszy wiek i kobieta, przynajmniej formalnie, ma takie same prawa. Choć bardzo często nie umie albo nie chce z nich korzystać.
Piękne, mądre, zarabiające baby dają się robić w bambuko ewidentnym draniom. Czyby nie dowiadywały się od matek, który rydz trujący, którego omijać szerokim łukiem? Czego wymagać od kandydata na partnera? Trudno, młode dziewuszki muszą się sparzyć. Ale te starsze? Paluszki mają osolone od wielu prób i co?
Garną się do panów. Normalka. Biologia, instynkt, przeczytane romanse. Tylko tak się przyzwyczaiły do lumpeksów, że towar męski też kupują bez dokładnego przyjrzenia się. Jeśli to jest działanie na zasadzie – kokietuję nawet miotłę, żeby nie wyjść z wprawy – zgoda. To nam życie umila. Ale, gdy uderzamy poważniej, trzymajmy się swojego rozmiaru. I wcale nie chodzi tu o faktyczną wielkość czegokolwiek, poza człowieczeństwem. Celujmy w swój rozmiar intelektualny, wiekowy, majątkowy, kulturowy i urodowy. Miłość nie zna granic? Tylko bajkach. i romansach dla dorosłych pań. On ma trzydzieści lat mniej i kocha ją bezinteresownie, wiernie i po grób. Anomalie się zdarzają, ale statystycznie zero szans. Ten piękniś w super aucie też nie dla ciebie urocza pani z małego sklepiku.
Szkoda czasu. To brutalne, ale po co wchodzić w kałużę, jeśli wiadomo, że może być błotko. Właściwe każdego samczyka można złapać na seks i pochlebstwa.
Ale na krótko. Czy o to chodzi? To jednak są sytuacje, które rozwiązują się same, jeśli w ogóle się zawiążą. Ładowanie w nie serduszka kończy się jak w jakiejś Trędowatej. Nie polecam.
Miłość ma dawać radość, szczęście, poczucie bezpieczeństwa. Jeśli nie daje, to po co nam ten kłopot? Dzieci odchowane, mamy gdzie mieszkać i co jeść, choćby skromnie.
Nie rozumiałam i pewnie już nie zrozumiem pań, które nie mają wymagań. Wchodzą w układy poniżej swojego poziomu. Czy to naprawdę ogrom uczucia oślepia całkiem sensowną kobietę, która ciągnie z osoba jakieś dwie lewe rączki? Nie uwierzę, że ten koleś, który niczego nie potrafi, nagle zmienia się sypialni w super amanta. Pewnie jest takim samym leniem i nieukiem, jak w innych sprawach. Może dama ma ambicję pracy u podstaw.
Inna, elegancka i zadbana ciągle przypomina swojemu panu, że buty się czyści, a ubrania oddaje do pralni. Nic nie pomaga. Pokazuje jak maluszkowi. Sama się bierze za pranie i czyszczeni. Pewnie bieliznę też mu kupuje. A jak tam z myciem? Fuj. Wybranek mojej znajomej, naprawdę mądrej baby, mówi – w Bydgoszczu i ogólnie intelektualnie jest raczej wagi koguciej, nawet kurzej.
Co jest? Wszyscy widzą jak sytuacja wygląda. Panie się muszą za swoich chłopaków wstydzić, tłumaczyć. Przecież to tak, jak by kupiły sobie buty w nieodpowiednim rozmiarze. Niby but jest, a pije, i nie da się w nim normalnie chodzić. Zamiast radości, bąble.
Moja ulubione Joan Collins mawiała – mężczyźni się jak autobusy. Wystarczy poczekać aż przyjedzie twój numer. – Czyli – nie wsiadaj w pierwszy lepszy.
Wiem, że wyboru zbyt dużego nie ma. Mężczyzna polski jaki jest każdy widzi.
Letnie noce są gorące i wszyscy marzą o miłości. Ale to nie znaczy, że mają brać sobie na głowę byle co. Bo wtedy ani tej miłości, ani zadowolenia, ani szczęścia. Prędzej wstyd, poczcie klęski i brak nadziei. Nie zbieraj muchomorów, poczekaj na prawdziwka. Albo kup sobie pieczarki.
Kobieto – damo, bądź wspaniała. Podnieś wysoko swoją piękną główkę. Masz być doceniana i podziwiana. A jeśli – chwilowo – nie ma odpowiedniego kandydata, to rób wszystko, żeby twoje życie i tak było świetne. Statystyka mówi, że większość z nas wcześniej, czy później czeka samotność. Urządzajmy swoje życie tak, żeby miłość był cudownym dodatkiem, ale nie wiązała się z holowaniem jakiegoś niegodnego nas byle samczyka.
KURS PODSTAWOWY
Nic się nie zmieniło w sprawie ofiarowywania kwiatów łepkami do góry. Większość pań o tym wie. Mówcie swoim mężom, synom, narzeczonym, bo oni jakby nigdy nic podają nam ogonkami do góry. Na dodatek w papierku. A my cieszymy się, że w ogóle i, że nie z pobliskiego klombu te bukiety. Wymagajmy. Patrz wyżej.
Inni być może nigdy nie zastanowili się nad tym co czynią. Daję im szansę.
Lisa Gutowska
Kobietom trudniej. Zwłaszcza, gdy przeminie pierwszy blask młodości, trudniej im znaleźć partnera. Pewnie dlatego, te zamężne trzymają się swoich panów, jak koła ratunkowego. Choć czasem to przypomina raczej chwytanie się brzytwy. Mogę się dziwić, ale uznaję, że każdy ma prawo sterować swoim życiem, jak mu wygodnie. Lubisz brutala, nawet, gdy nie jest całkowicie pozbawiony słodyczy, twoja sprawa. Boisz się stracić stanowisko opiekunki półwiecznego synka – ofiarę losu, wolno ci. Zdecydowałaś przeczekać wszystkie po kolei jego romanse aż już nic nie będzie mógł? Jeśli tak lubisz… Każdy, również każda, układa sobie życie. Mamy dwudziesty pierwszy wiek i kobieta, przynajmniej formalnie, ma takie same prawa. Choć bardzo często nie umie albo nie chce z nich korzystać.
Piękne, mądre, zarabiające baby dają się robić w bambuko ewidentnym draniom. Czyby nie dowiadywały się od matek, który rydz trujący, którego omijać szerokim łukiem? Czego wymagać od kandydata na partnera? Trudno, młode dziewuszki muszą się sparzyć. Ale te starsze? Paluszki mają osolone od wielu prób i co?
Garną się do panów. Normalka. Biologia, instynkt, przeczytane romanse. Tylko tak się przyzwyczaiły do lumpeksów, że towar męski też kupują bez dokładnego przyjrzenia się. Jeśli to jest działanie na zasadzie – kokietuję nawet miotłę, żeby nie wyjść z wprawy – zgoda. To nam życie umila. Ale, gdy uderzamy poważniej, trzymajmy się swojego rozmiaru. I wcale nie chodzi tu o faktyczną wielkość czegokolwiek, poza człowieczeństwem. Celujmy w swój rozmiar intelektualny, wiekowy, majątkowy, kulturowy i urodowy. Miłość nie zna granic? Tylko bajkach. i romansach dla dorosłych pań. On ma trzydzieści lat mniej i kocha ją bezinteresownie, wiernie i po grób. Anomalie się zdarzają, ale statystycznie zero szans. Ten piękniś w super aucie też nie dla ciebie urocza pani z małego sklepiku.
Szkoda czasu. To brutalne, ale po co wchodzić w kałużę, jeśli wiadomo, że może być błotko. Właściwe każdego samczyka można złapać na seks i pochlebstwa.
Ale na krótko. Czy o to chodzi? To jednak są sytuacje, które rozwiązują się same, jeśli w ogóle się zawiążą. Ładowanie w nie serduszka kończy się jak w jakiejś Trędowatej. Nie polecam.
Miłość ma dawać radość, szczęście, poczucie bezpieczeństwa. Jeśli nie daje, to po co nam ten kłopot? Dzieci odchowane, mamy gdzie mieszkać i co jeść, choćby skromnie.
Nie rozumiałam i pewnie już nie zrozumiem pań, które nie mają wymagań. Wchodzą w układy poniżej swojego poziomu. Czy to naprawdę ogrom uczucia oślepia całkiem sensowną kobietę, która ciągnie z osoba jakieś dwie lewe rączki? Nie uwierzę, że ten koleś, który niczego nie potrafi, nagle zmienia się sypialni w super amanta. Pewnie jest takim samym leniem i nieukiem, jak w innych sprawach. Może dama ma ambicję pracy u podstaw.
Inna, elegancka i zadbana ciągle przypomina swojemu panu, że buty się czyści, a ubrania oddaje do pralni. Nic nie pomaga. Pokazuje jak maluszkowi. Sama się bierze za pranie i czyszczeni. Pewnie bieliznę też mu kupuje. A jak tam z myciem? Fuj. Wybranek mojej znajomej, naprawdę mądrej baby, mówi – w Bydgoszczu i ogólnie intelektualnie jest raczej wagi koguciej, nawet kurzej.
Co jest? Wszyscy widzą jak sytuacja wygląda. Panie się muszą za swoich chłopaków wstydzić, tłumaczyć. Przecież to tak, jak by kupiły sobie buty w nieodpowiednim rozmiarze. Niby but jest, a pije, i nie da się w nim normalnie chodzić. Zamiast radości, bąble.
Moja ulubione Joan Collins mawiała – mężczyźni się jak autobusy. Wystarczy poczekać aż przyjedzie twój numer. – Czyli – nie wsiadaj w pierwszy lepszy.
Wiem, że wyboru zbyt dużego nie ma. Mężczyzna polski jaki jest każdy widzi.
Letnie noce są gorące i wszyscy marzą o miłości. Ale to nie znaczy, że mają brać sobie na głowę byle co. Bo wtedy ani tej miłości, ani zadowolenia, ani szczęścia. Prędzej wstyd, poczcie klęski i brak nadziei. Nie zbieraj muchomorów, poczekaj na prawdziwka. Albo kup sobie pieczarki.
Kobieto – damo, bądź wspaniała. Podnieś wysoko swoją piękną główkę. Masz być doceniana i podziwiana. A jeśli – chwilowo – nie ma odpowiedniego kandydata, to rób wszystko, żeby twoje życie i tak było świetne. Statystyka mówi, że większość z nas wcześniej, czy później czeka samotność. Urządzajmy swoje życie tak, żeby miłość był cudownym dodatkiem, ale nie wiązała się z holowaniem jakiegoś niegodnego nas byle samczyka.
KURS PODSTAWOWY
Nic się nie zmieniło w sprawie ofiarowywania kwiatów łepkami do góry. Większość pań o tym wie. Mówcie swoim mężom, synom, narzeczonym, bo oni jakby nigdy nic podają nam ogonkami do góry. Na dodatek w papierku. A my cieszymy się, że w ogóle i, że nie z pobliskiego klombu te bukiety. Wymagajmy. Patrz wyżej.
Dołącz do dyskusji - napisz komentarz
Irenka 08/06/2016, 16:55
Zgadzam się, trzeba mieć poczucie własnej wartości, wtedy nie będziemy szukać za wszelką cenę byle kogo
ja 05/06/2016, 9:22
Twój nr nie przyjedzie, możesz czekać do u...EJ śmierci, wiec racje maja te co biorą jak leci, w wieku 50+ nie ma wielkiego wyboru, a jak się nie ma co się lubi, to trzeba poślubić co się trafia, inaczej będzie się narzekali na samotność...